28 stycznia 2012

“W Paryżu najlepsze kasztany są na Placu Pigalle”. Gdy usłyszałam to zdanie paredziesiąt lat temu, zjadłam kasztana, którego znalazłam przed domem i nie mogłam się nadziwić, że w Paryżu ludzie je jedzą. Od paru lat jestem już świadoma istnienia jadalnych kasztanów i rozumiem, dlaczego można je lubić. Gdy zaczął się na nie sezon we wrześniu postanowiłam je kupić i przerobić na prosty deser.

Czytaj dalej…

21 stycznia 2012

Właściwie to nie wiem, jaki to jest typ lokalu: nie jest to na pewno restauracja czy bistro, ale nie jest to też buda. Będę więc używała neutralnego słowa „lokal” na określenie miejsca, żeby nie wywoływać jakichkolwiek skojarzeń. Na określenie jedzenia nie mogę jednak używać słowa neutralnego, więc określę je wprost: niesamowite, najlepsze indyjskie jedzenie w Warszawie, serdecznie polecam.

Czytaj dalej…

7 stycznia 2012

Wszyscy znamy pizzę, bo albo zamawiamy ją na obiad albo jemy w pizzerii albo pieczemy samodzielnie w domu. Występuje w tylu odmianach, że rzadko kto może stwierdzić, że nie lubi pizzy. Typowa włoska pizza ma chrupiące i cienkie ciasto, z nadzieniem składającym się z paru podstawowych, ale najczęściej świeżych i regionalnych składników. Włoska pizza narodziła się w okolicach Neapolu. Kiedy w 1889 roku Małgorzata Sabaudzka odwiedzała Neapol poczęstowano ją pizzą w narodowych kolorach Włoch – z czerwonymi pomidorami, białą mozzarellą i zielonymi liśćmi bazylii, polaną oliwą z oliwek. Tak powstała najbardziej znana włoska pizza – pizza margherita.

Czytaj dalej…

28 grudnia 2011

Kartacze to najsilniejsze wspomnienie kulinarne z dzieciństwa mojego męża. Nie mogłam więc powiedzieć “nie” na pomysł domowych kartaczy. Do tej pory jadłam je tylko dwa razy, bo u nas, w Górach Świętokrzyskich, w kategorii “kluski z nadzieniem” królują pyzy, więc gotowaniu i ocenie wyników przewodziła moja druga połowa. Dla wszystkich pochodzących z regionów innych niż Polska Północno-Wschodnia: kartacze, zwane także cepelinami, to potrawa w kształcie elipsy (lub cepelina właśnie), z masy ziemniaczanej, z nadzieniem mięsnym, gotowane i podawane z przesmażoną cebulką, skwarkami lub polane kwaśną śmietaną.

Czytaj dalej…

20 listopada 2011

Najlepsze czarne risotto, jakie w życiu jadłam, podają w miejscowości Mali Ston u podnóża półwyspu Peljesac w Chorwacji. Kto wybiera się na wakacje do Orebica, Trpanj, na Korculę lub jedzie zwiedzać Dubrovnik, powinien zatrzymać się na posiłek w Malim Stonie (przy okazji można wdrapać się na najdłuższe mury obronne w Europie) i zjeść w jednej z wielu knajpek w centrum miasteczka. Naprawdę warto. Próbowaliśmy jeszcze crni rižot w Splicie, na Korculi i w Orebiciu, ale w Malim Stonie smakowało najlepiej – tak dobrze, że potrafiliśmy jechać ponad godzinę w jedną stronę tylko po to, by znowu tam zjeść.

Czytaj dalej…